kwietnia 09, 2016

"A się najebałam!"

"Oj, działo się. Połowy nie pamiętam. Wóda lała się litrami. Urżnęłam się jak świnia. I to jaka pojemna świnia! Przeturlałam się w rowie, puściłam pawia pod siebie. W sumie więcej nie pamiętam. Ale super, co nie?!"

''Dlaczego pijemy? Bo jesteśmy młodzi, bo korzystamy z życia, bo jest okazja, bo mama nie patrzy, bo to jest super, bo tak.''
Nie mnie ingerować, kto co i z kim wlewa sobie do ust. Niech leje, niech polewa, niech się utopi w tej swojej flaszce, której data ważności jest starsza, niż osobnik ją chlejący. Lecz, gdy zawzięcie próbuje mi się zademonstrować swoją wyższość nade mną w postaci procentów, gdy wszędzie w internecie widzę zdjęcia, jakoby czczące puszkę z piwem - bo nie rozumiem fenomenu robienia zdjęć puszce piwa. Gdy ktoś doprowadza się do takiego stanu, że nie potrafi zapanować nad własnymi dłońmi, żeby bardziej go nie pogrążały z tym co stukają na klawiaturze - to ja tego, cholera jasna, nie umiem przemilczeć.

Czytam wiadomości, żałosne tak jak nasz rząd, a zaraz po nich dopisek w stylu "sorry, a ś naebaem". Słucham tych wszystkich opowieści o rzyganiu pod siebie, tarzaniu się pod stołem. Wysłuchuje tych planów na wolny czas - trzeźwienie. Ambitne niczym kalarepa. Patrzę na te wszystkie zachlane usta, nie potrafiące porządnie złożyć zdania. Przyglądam się tym nogom, które wiodą ich w tak żałosny sposób. Osiągnięcia mierzone w promilach. Oto powód do dumy i chwały gówniarzy w XXI w. (dopóki mama nie przyłapie)



Trzeba mieć niezłe świerzbnięcie, żeby te wszystkie wyżej wymienione sytuacje bądź styczności uważać za powód do dumy. Nie sztuką jest się urżnąć jak świnia. Każdy człowiek ma usta, do których może naładować w siebie to ohydztwo, krzywiąc przy tym każdy mięsień na twarzy. Tylko po co...

Chwalcie się głośno, kiedy waszą ambicją zamiast trzeźwienia, jest coś bardziej ambitnego. Opowiadajcie o swoich zabawach i niesamowitych przeżyciach, gdy zachowaliście trzeźwość umysłu i świadomość tego co się wokół dzieje. Zamiast opisywać dogłębnie alkohol, który na siebie zwróciliście, opisujcie coś, co ujęło was swoim pięknem. Zamiast liczyć swoje osiągnięcia w promilach - policzcie w kilometrach, spełnionych marzeniach, rekordach życiowych czy w rozwoju własnym. 
Patrzenie na świat zachlanymi oczami prowadzi tylko w jedno miejsce i na pewno nie jest to podium.

Spodobał Ci się post? Zaobserwuj bloga! ->

46 komentarzy:

  1. Nadal czuję się pominięta jako nieliczna z mojej klasy nie chodzę na "super melanże" :D
    http://lone-gunmens.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Patrzenie na świat zamglonymi używką oczkami może prowadzić na podium artystów, którzy potrzebują paliwa do pracy... :D

    Ale fakt, że większość z nas powiedzie to wyłącznie na wysypisko ludzkiej pamięci!

    KULTURA & FETYSZE BLOG (KLIK!)

    OdpowiedzUsuń
  3. "Ambitne niczym kalarepa" , oke, rozumiem spotkanie ze znajomymi, jakis borwar. No, ale to wszystko w granicach rozsadku. I picie dla jakiegos prestiż (o ile moge tak to nazwac) jest Ambitne niczym kalarepa"

    pozdrawiam i dodaje do obserwawanych

    ciotkastiv.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak widzę takie zdjęcia to niby nic nie mam, ale jest to.. po prostu smutne.
    Smutne, że młodzi ludzie (Czasem nawet młodsi ode mnie) niszczą się, bo przecież "jest to nielegalne, więc jest fajne"!
    Ale jak to sie mówi, zakazany owoc smakuje najlepiej ;)
    Zapraszam ♥ http://tajemnicze--drzwi.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Dokładnie! Niektóre opisane przez Ciebie sytuacje są żałosne. Super post!

    High Five? :)
    http://fridayp.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Naprawdę nie rozumiem ludzi, którzy szczycą się swoimi przeżyciami alkoholowymi. Takie zachowanie jest dla mnie żałosne. I niestety, ale w XXI wieku dopada to również osób "dorosłych" nie tylko młodzieży. Pozdrawiam. wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo interesujący post. Przeczytałabym takich więcej. Sama nie rozumiem tego fenomenu picia dla szpanu i chwalenia się tym "ile to ja wypiłem" "Ale jestem fajna/fajny" przecież tym nic nie osiągną, czym tu chcą takie osoby zabłysnąć... niestety teraz to jest tak powszechne, na porządku dziennym, że aż osoby, które potrafią pić z kulturą, bądź są nie pijące są postrzegane za "dziwne" inne...Bo jak to?! Ty nie pijesz?..
    Pozdrawiam serdecznie :)
    PS: Świetny, przejżysty blog :) Obserwuje
    https://aleksisaliss.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Chodzę do 3 klasy gimnazjum,jestem w prywatnej szkole która liczy 55 uczniów,więc jak łatwo się domyśleć wszyscy o wszystkich wszystko wiedzą ;) I są dziewczyny młodsze ode mnie o rok,które w każdy weekend jeżdżą do klubów i uchlewają się do nieprzytomności,po czym wracają do szkoły i opowiadają z wielkim zachwytem o tym co się stało i jakie to one nie są fajne.. Żenada i nic więcej moim zdaniem.. Najważniejsze to mieć to wszystko w głębokim poważaniu i robić wszystko żeby być szczęśliwym :)

    Zapraszam do siebie xoxo
    http://lucky-veronica.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja też nie rozumiem jak można chwalić się takim zachowaniem :/

    amelia-bloog.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie wiem, czy według kogoś palenie, czy picie jest fajne, jak tak to chyba jestem dziwna! Nie wiem na czym to polega, ale za każdym razem jestem inna, niż wszyscy. Jestem sobą i nie robię takich rzeczy dla "fejmu" ;/
    http://vicci-blog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Tak, jak na obrazku, powiem: "I don't need that shit". Mam 17 lat, jestem osobą niepijącą, niepalącą i nieuczęszczającą w żadnych imprezach. Po prostu tego nie lubię. Wiele osób się mnie pyta: "Ale nie będziesz piła do końca życia?". A nawet jeśli nie będę, to co z tego? Nic z tego. Przynajmniej będę miała kontrolę nad swoim umysłem niż reszta ludzików. Alkohol wali okropnie, smakuje średnio... Chyba wolę Tymbarka.

    INNA MYŚL [blog] | FILMIKI

    OdpowiedzUsuń
  12. Wspaniały post - nic dodać nic ująć. Sama mam 17 lat i choć nie zabrzmi to zbyt skromnie uważam się za mega porządną osobę. Nigdy nie zamierzam sięgać po używki. Bez nich mam wspaniałych znajomych, którzy również potrafią doskonale się bawić bez "dodatków".
    nahumanie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie rozumiem tego- jestem w 1 gim i u mnie tez jak ktoś zapalił to jest popularny i fajny a jak ktoś nie chce to go nikt nie lubi...
    Fajny i mądry post :)
    Pozdrawiam!
    http://fanofbooks7.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  14. Mam takie samo zdanie jak ty, ale czas pokażę co tacy ludzie osiągną :))
    nulaamynewblog.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  15. Super, prawda!
    Coraz więcej nawet nstolatkow: Pije pali ćpa.
    Ja tego nie rozumiem i tak nie robię :)
    Pozdrawiam! <3
    mojblogok.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  16. Świetnie napisane!
    Też mnie to denerwuje ;/
    Nawet w klasie jest taka dziewczyna,która wszystkim się chwali ile to ona nie wypije albo ile to wypiła w sobotę,tak jest zawsze i sama się doprowadziła do tego że nikt nie chce z nią rozmawiać bo nikogo to nie obchodzi. ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Nienawidzę jak ktoś się chwali i uważa za wielkiego bo się upił. Ok, można się czasem więcej napić ale takie zdawanie szczegółowej relacji każdemu jest zbędne

    magdawiglusz.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  18. Dla mnie takie osoby są przykładem upadku człowieka i jego wartości,jeśli nie zna jej,próbuje się dopasować,to smutne!

    http://want-cant-must.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  19. Dobra, okej jeśli ktoś sobie pije dla siebie, bo lubi, nie dla szpanu. Ale Ci wszyscy (najczęściej) gimnazjaliści przesadzają. Rozumiem, gdyby mieli 18 lat to jeszcze byłoby do zniesienia, ale takie bezmyślne chlanie to szczyt głupoty. Bo po co? Co im to daje? Możliwość zabawienia się? A co bez alkoholu już się nie da? Oczywiście, że się da.
    Pozdrawiam ciepło (:
    Klaudia

    OdpowiedzUsuń
  20. Nigdy nie mogłam i nie mogę zrozumieć jak niektórzy nie szanują swojego zdrowia, w imię popularności... Dobrze, że poruszyłaś taki temat :) Pozdrawiam!

    lublins.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  21. Tak już jest od baardzo dawna, że młodzi chętnie sięgają po alkohol. Kiedyś to jeszcze dało się znieść, każdy rozumiał, dlaczego młoda osoba pije, gdyż w czasie wojny każdy chciał zapomnieć. Ale w dzisiejszych czasach strasznie denerwują mnie sytuacje, kiedy ktoś opowiada o tym ile wypił skoro to żaden wyczyn.
    >foxydiet<

    OdpowiedzUsuń
  22. Fajnie jest iść wypić piwo czy wino w gronie znajomych, ale wszystko z umiarem. Nie zdarzyło mi sie nigdy upić, jakoś nie widzę frajdy w tym, żeby nie być świadomym tego co robie.
    0lja.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  23. Najgorsze jest to jak widzę jak małolaty ( sama dorosła nie jestem, ale nieważne ) stoją ( ledwo ) z wódką, papierosami i wszystkich obgadują. Takie nastolatki po prostu mnie wnerwiają no i właśnie, jak można wstawiać zdjęcia puszki piwa? Tragedia.. No, ale co zrobię?
    Dawno się tak nie rozpisałam na jeden temat w komentarzu hah :))
    Pozdrawiam, xoxo :)
    http://teelax.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  24. Great blog and great post!! Have a nice day!! :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Mając 16 lat również tak uważałam. Z resztą nie ma nic złego przecież w wypiciu jednego piwa w towarzystwie, czasem z koleżanką wymieniamy się swoimi "przypadkami" jednak jest to raczej normalna rozmowa, a nie takie puste przechwałki. Pije się przeważnie też w towarzystwie, gdy jest taka a nie inna okazja. Nie wiem, wydaje mi się, że będąc w wieku 21 lat to już żadna nowość napić się na imprezie, ale napić a nie zalewać w trupa, chociaż według mnie to żeby wiedzieć ile wypić i nie przesadzić trzeba raz przeholować.

    OdpowiedzUsuń
  26. Ja z alkoholem styczności nie miałam. Akurat w moim wieku malo kto pije alkochol chociaż zawsze znajdą się wyjątki. Fajny post :)
    Littleredcherrysmile.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  27. Świetna notka, to okropne, że upijanie się jest teraz powodem do dumy..:(

    pozdrawiam, it's Nel (klik) :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Znam grupkę dziewczyn, które cały czas powtarzają no jakim to nie były melanżu. Czasami aż im się dziwie bo jeśli ja chcę się zabawić to biorę przyjaciół i jedziemy nad wodę czy do miasta, ale nie upijamy się do nie przytomności. Dzięki temu pamiętam co robiłam i mam co wspominać.

    Mój blog! Klik!

    OdpowiedzUsuń
  29. Jak mnie denerwuje jak ktoś się chwali ile to wypił i co robił podczas tego stanu. Jakie przypałowe sytuacje och, och, ach. Dla mnie żenujące zachowanie no ale jak kto lubi:) Fajnie, że o tym napisałaś!
    anonimoowax.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  30. JA potrafię się bawić lepiej nie biorąc nic. Wystarczy, że jest się z odpowiednimi osobami przy których na prawdę możesz być sobą nikogo nie udając ;>
    http://porcelanowa-lala.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  31. Bożeeeee jakie to jest irytujące... Po co mi wiedzieć kto gdzie ile wypił, kto co robił po piciu? Sory, ale ja jakoś nie mam zamiaru o tym słuchać. Szkoda, że dzisiejsza "młodzież" zazwyczaj nie ma innych powodów do chwalenia się... -.-
    Świetny post! Fajnie, że ktoś jeszcze mówi głośno o takich sprawach. Brawo!!!

    Zapraszam! :) http://tangledstories314.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  32. Jak ja tego nie lubię. Po jaką cholere pić?
    http://mypink-glasses.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  33. Nigdy nie rozumiałam tego picia aby się upić, zarzygać coś itd, więc zawsze znajomych musiałam holować do domu na pieszo. Wszystko jest dla ludzi, ale w umiarze :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Świetny wpis, bardzo prawdziwy. Niestety jak ktoś nie ma się czym w życiu pochwalić, to chwali się tym ile wypił. Smutne..
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie: klik

    OdpowiedzUsuń
  35. Ja raczej nie przepadam za piciem mam prawie 17 lat większość moich znajomych pije jednak mi to kompletnie nie smakuje i nie chce pić na siłę bo inni to robią

    Truskaweczka

    OdpowiedzUsuń
  36. Extra post, mało osób zwraca na ten "problem" uwagę, żenujące jest to, że dzisiejsza młodzież tak się stacza coraz bardziej modne robi się także "ćpanie" młodociani lubią być na haju i lubią tracić nad sobą kontrole;/

    OdpowiedzUsuń
  37. Idealnie to ujęłaś. W 100% się z tobą zgadzam. Jak dobrze, że są jeszcze tacy ludzie, którzy myślą tak jak ty.

    Zapraszam do mnie: hellomyflower.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  38. Nie to jest sztuką. Sztuką jest tego nie zrobić :)
    passionsmy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  39. Zgadzam się w 100%. Gówniarze piją, żeby się popisać, ale na szczęscie, są jednostki świadome, które popatrzą na to w sposób jaki robisz to Ty - dojrzały! Brawo, Asiu!

    OdpowiedzUsuń
  40. Teraz chyba większość nastolatków pije, chociażby okazjonalnie na imprezach, ale trzeba znać umiar i nie doprowadzić się do stanu, w którym naprawdę nic nie pamiętamy. To już jest mocna przesada.

    Zapraszam na nowy post! Jeśli Ci się spodoba - skomentuj lub zaobserwuj, by być na bieżąco! :)
    >> ALEXANDRAK-BLOG.BLOGSPOT.COM <<




    OdpowiedzUsuń
  41. Teraz większość młodych ludzi pije dla szpanu bo to jest "fajne"
    Zapraszam do komentowania i obserwowania mnie:
    http://natkq.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  42. Może znajomych masz nie takich, że takie opowieści ciągle do ciebie dochodzą?
    Chociaż czasami mimo woli też niestety trochę muszę się nasłuchać takich opowieści z grubszych imprezek, heh :P
    deams-lunatyk.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że nie tyle co znajomych, ale mieszkam w mniejszej miejscowości i naprawdę nie trudno, żeby usłyszeć takie historie albo zobaczyć na własne oczy. Such a sad view ;x

      Usuń

Komentuj z głową ;)

Copyright © 2016 Lizzy , Blogger